aaa4
Dołączył: 18 Kwi 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 15:58, 18 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Artur stal. Jego kurtka parowala, jakby przeprasowano ja zelazkiem. Kal znowu nacisnela spust i promien trafil w twarz.
Artur stal dalej.
-Padaj! - krzyknela Kal. - Padnij, jestes zabity!
Obled znowu zakipial w niej jak wsciekly czarny wir. Wystrzelila jeszcze raz.
Artur zasmial sie.
-Jeden gotowy - oznajmila Kal, wypuszczajac w chlopca cala serie. - Teraz kolej na drugiego.
Potem polozyla laser na ziemi i w zadumie popatrzyla na zagajnik.
Curtis junior przestal sie smiac, gdy przeszla obok niego. Zatrzymala sie na chwile, dotknela jego ramion i musnela czolo lekkim pozegnalnym pocalunkiem.
-Tak trzeba. Spij.
Nurt byl spokojny. Kal przeszla z dziesiec metrow, zanim zbilo ja z nog i powloklo po kamieniach. Moglaby latwo wyplynac, ale Artur odniosl wrazenie, ze Izabela nawet nie probuje walczyc z potokiem. Na chwile mignela wyrzucona z wody reka i to wszystko.
Artur dlugo stal w wodzie. ATan ratowal tylko cialo, chory umysl pozostawal problemem lekarzy. Oczywiscie nie bylo mu zal Izabeli, ale radosci tez nie czul.
Po chwili reka Keya dotknela jego dloni.
-Chcesz sie przeziebic?
-Byla tu Kal - powiedzial Artur. - Zwariowala i skonczyla ze soba.
-Masz szczescie, krolu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|